Zastanawiam się nad akcją pewnej organizacji ekologicznej. Co nam da gaszenie świateł na godzinę? Przecież za dnia, kiedy jest jasno, świateł się nie zapala, a nie powstrzymuje to zmian klimatycznych. A elektrownie i tak pracują.
Czy nie lepiej przez całą dobę działać tak, by nie marnować energii (wyłączać telewizor z czuwania- czerwone światełko; wyjmować z kontaktu wtyczki nieużywanych sprzętów, gasić światło w pustych pomieszczeniach, itp. )?
Po drugie, zamiast wciągać ludzi w bezsensowne akcje, zagłuszające tylko sumienie (każdy wtedy może powiedzieć:"No co? Przecież zaprotestowałem. Wyłączyłem światło na godzinę."- po czym może zapalić wszystkie lampy, które posiada na resztę wieczoru) trzeba kłaść nacisk na edukację! Mówić, które nawyki są złe i obalać mity (np. ten, że urządzenia elektryczne pobierają najwięcej mocy przy ich uruchamianiu- "Pogromcy mitów" uznali go za nieprawdę). Myślę, że to ważniejsze i może dawać lepsze efekty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz