niedziela, 29 stycznia 2012

Krem do depilacji ISANA

Muszę się Wam poskarżyć. Od dawna zaopatruję się w kosmetyki w Rossmanie. Mam swoje ulubione produkty. Niestety, ostatnio zabrakło kremu do depilacji, którego używam. Ponieważ byłam w potrzebie (nie miałam już żadnego zapasu) musiałam kupić zamiennik. Jedyny dostępny w tej chwili był krem w tubce ISANA (zawsze kupowałam w saszetce, na dwa użycia). Cena był dwukrotnie wyższa, ale i pojemność była większa, zatem z ekonomicznego punktu widzenia zakup się opłacał.
Jak się okazało pojemność tubki, a wydajność kremu to dwie zupełnie różne rzeczy. Kremu trzeba używać więcej i pozostawić go na skórze dłużej niż mówi instrukcja. Mogę go trzymać przez 10-15 minut i nie czuję żadnego pieczenia. Jak dla mnie efekty nie są zadowalające, bo depilację zbyt często trzeba wykonać dwukrotnie by uzyskać pożądany efekt.
Być może ten krem nadaje się dla osób o delikatniejszym owłosieniu lub dla blondynek, niestety ja jestem brunetką.
Nie polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz