Ostatnio często widuję w TV reklamę nowego kremu
Garnier BB. Od razu pomyślałam, że to coś dla mnie (odkąd odkryłam kremy
tonujące mam na ich punkcie absolutnego bzika). Ale przecież nie kupię kremu od
Garniera, bo firma jest „zła”. W dodatku droga (jak dla mnie).
Na szczęście udało mi się znaleźć tani, Polski i
etyczny zamiennik. Krem BB Eveline. Na razie muszę powiedzieć, że krem spełnia
moje oczekiwania w 100%: rozświetla i wyrównuje koloryt, tak jak obiecują na
etykiecie. Mam wiecznie zaczerwienione policzki, ale kiedy smaruję twarz tym
kremem mój problem znika.
Dostępny jest w dwóch kolorach: dal cery jasnej i
śniadej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz